Zdelegalizować feminizm!

Autorem artykułu jest Natalia Julia Nowak


Nie ma różnicy między nawoływaniem do mordowania Żydów a wzywaniem do zabijania nienarodzonych dzieci. I jedno, i drugie powinno być zakazane przez prawo!
"Posłuchajcie nas i was, nieurodzonych
Dotąd cichych, dotąd bez obrony -
Chcemy bowiem przemówić nareszcie!

Nasze prawo - być dzieckiem miłości,
Powitanym jak najmilszy z gości.
Bez zapału ku nam się nie spieszcie!"


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska





O cenzurze w Rzeczypospolitej Polskiej...


Niedawno wprowadzono w naszym kraju jakąś nową, szowinistyczną ustawę, która zaostrza kary za publiczne propagowanie poglądów (tudzież emblematów) faszystowskich, nazistowskich i komunistycznych, a która - moim zdaniem - nadaje się psu na budę. W niniejszym felietonie nie będę się zastanawiać, czy odgórny zakaz promowania totalitaryzmu - skądinąd łamiący podstawowe ludzkie prawo do wolności słowa - przypadkiem sam nie jest totalitaryzmem (a najprawdopodobniej jest, bo tak podpowiadają mi rozum, intuicja i zdrowy rozsądek). Nie będę też poszukiwać ewentualnych korzyści, mogących płynąć z zamknięcia ust zwolennikom faszyzmu, nazizmu i komunizmu (chociaż wyobrażam sobie, że przedstawiciele wyżej wymienionych ideologii muszą się czuć jak myślozbrodniarze z powieści "Rok 1984" George'a Orwella). Powiem tylko tyle, że jeśli w naszym kraju koniecznie musi panować cenzura, to niech będzie ona równa wobec wszystkich. Co rozumiem pod pojęciem "cenzura równa wobec wszystkich"? Sprawiedliwy system, w którym wszelkie (!) niebezpieczne i agresywne światopoglądy są traktowane jednakowo. Więcej na ten temat przeczytacie w kolejnych akapitach.


O podobieństwie aborcjonazizmu do tradycyjnego nazizmu...


Skoro współcześni hitlerowcy, niesłusznie podważający człowieczeństwo Żydów oraz negujący sens istnienia tego Narodu, są surowo karani przez prawo, to dlaczego identyczny los nie spotyka feministek, zaprzeczających człowieczeństwu nienarodzonych dzieci i wzywających do legalizacji ich mordowania?! Oczywiście, nie twierdzę, że wszystkie feministki na Ziemi są entuzjastkami zabijania najmłodszych członków wspólnoty ludzkiej, ale chyba nikt nie zaprzeczy, iż hasła pro-aborcyjne w dużej mierze wiążą się właśnie z tym ruchem społecznym. Dlaczego kobiety i - coraz częściej - mężczyźni, mówiący, że "płody to nie ludzie", nie są traktowani na równi z krzewicielami skompromitowanego poglądu: "Żydzi to nie ludzie"? Gdzie tu jest, moi Drodzy, sprawiedliwość?! Jeśli chodzi o mnie, to nie widzę żadnej różnicy między zabiciem niewinnego Hebrajczyka a zgładzeniem poczętego dziecka - i jedno, i drugie jest odrażającą zbrodnią, dla której nie powinno być zrozumienia w cywilizowanym świecie. Nie może być tak, że w państwie uważającym się za prawe i sprawiedliwe istnieje przyzwolenie na znieważanie oraz fizycznie eliminowanie najbardziej bezbronnej grupy społecznej - dzieci w łonach matek. Chciałabym, aby aborcjonazizm wywoływał w naszych Rodakach takie same odczucia jak hitleryzm. Skoro ta druga ideologia jest zakazana, to pierwsza także powinna zostać zabroniona (logika - jedno z drugiego wynika!).


O łamaniu praw człowieka nienarodzonego...


Wielu ludzi bulwersuje się z powodu faktu, że komunistyczna rzeź, która miała miejsce w Katyniu w 1940 roku, nie została oficjalnie uznana za ludobójstwo. Ja zaś nie pojmuję nie tylko bagatelizowania zbrodni katyńskiej, ale także niechęci Miłościwie Nam Panujących Polityków, UE i ONZ-u do uznania aborcji za morderstwo. Wydarzeniem, które niedawno doprowadziło mnie do szewskiej pasji, było skazanie księdza X na 30.000 złotych grzywny za napisanie, iż "pewna pani (której odmówiono usunięcia ciąży) chciała zabić swoje dziecko, lecz jej nie pozwolono". Pytam po raz drugi: gdzie tu jest sprawiedliwość?! Moim zdaniem, aborcja powinna zostać uznana za zbrodnię, niedoszła aborcja - za usiłowanie zabójstwa, a głoszenie pro-aborcyjnych haseł - za podżeganie do popełnienia przestępstwa. Bo wzywanie do mordowania nienarodzonych dzieci to nie jest "wyrażanie własnego zdania", tylko właśnie łajdackie nawoływanie do zrobienia czegoś odrażającego. Pierwszym krokiem do wprowadzenia w Polsce sprawiedliwości może być delegalizacja pro-aborcyjnej ideologii feministycznej. W tym miejscu chciałabym powtórzyć moją wcześniejszą myśl, żeby utrwalić ją Wam w pamięci: podważanie człowieczeństwa dzieci poczętych powinno być karane z taką samą bezwzględnością jak podważanie człowieczeństwa Żydów. Nazizm, aborcjonazizm = jeden czart. Zbrodniarze komunistyczni wymordowali kilkaset milionów ludzi, nazistowscy - kilkadziesiąt milionów, natomiast związany z feminizmem aborcjonazizm pochłonął aż miliard nienarodzonych dzieci, licząc tylko od 1945 roku (źródło: Polonica.net). I nadal pochłania, niestety. Dlaczego? Bo media wmawiają nam średniowieczny pogląd, według którego płody wcale nie są ludźmi (tak, tak! Właśnie w średniowieczu uważano, iż dziecko staje się dzieckiem dopiero jakiś czas po urodzeniu!). Ciemnota i zabobon, jak w mordę strzelił...


O tym, co właściwie chciałam Wam przekazać...


Jak obyczaj każe stary, w ostatnim akapicie mojej wypowiedzi pisemnej umieszczę najważniejszy wniosek, wypływający z moich dzisiejszych refleksji. Otóż tak: jeśli w naszym kraju koniecznie musi panować cenzura, to niech będzie ona równa wobec wszystkich, niech obejmuje wszelkie zbrodnicze, kontrowersyjne, radykalne i niebezpieczne ideologie, łącznie z pro-aborcyjnym feminizmem. Jeśli zaś ten przykry stan nie jest konieczny, to niech w ogóle nie będzie cenzury, niech nikt nie boi się procesu bądź innych represji za poglądy politycznie (słowo "nikt" należy rozumieć dosłownie). "Trzeba być gorącym albo zimnym" - mawiał Jezus z Nazaretu, starożytny teolog, moralista i założyciel religii chrześcijańskiej. Oby nasi łaskawi prawodawcy wreszcie zastanowili się, czego chcą od życia: dotkliwej cenzury czy wolności słowa. Bo stanowi, który obecnie panuje w Polsce, można by nadać wdzięczny tytuł "ni pies, ni wydra". Ja nie lubię takich kolaży, ponieważ przywodzą mi one na myśl osławiony "socjalizm z ludzką twarzą". Chcę mieć albo pełną wersję jednego, albo pełną wersję drugiego. Czy tak trudno to zrozumieć?...
---
Natalia Julia Nowak (En-Dżej-En)

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz